„Jeszcze będzie pięknie, mimo wszystko. Tylko załóż wygodne buty, bo masz do przejścia całe życie.”
Jan Paweł II
Dziś obchodzimy 100. rocznicę urodzin Jana Pawła II. Najstarsi pamiętają go pewnie jeszcze z Krakowa, czy Lublina, część pamięta jego pielgrzymki, zwłaszcza te do Polski (odbył ich najwięcej ze wszystkich innych krajów, aż 9). Młodsze pokolenie niestety nie miało tej możliwości, pozostały im nagrania i wspomnienia licznie spisane w wielu publikacjach. Pokusimy się jednak o stwierdzenie, że wszystkich nas łączy dziś to rzadko spotykane ukłucie w sercu. To smutek, żal, a może wdzięczność za wielkiego świętego w ciele skromnego człowieka?
Przykład jego życia powinien dawać nam nadzieję – pracownik kamieniołomów, aktor-amator został świętym. A powoli odchodząc zatrzymał i rzucił na kolana cały świat. Dosłownie. Pamiętam ten dzień, jakby to było wczoraj. Kiedy wieczorem wyszłam na spacer, w oknach prawie wszystkich mieszkań widać było refleksy tego samego programu. Oczy całego świata zwrócone były na to jedno okno.
Dziś jednak nie chcemy wspominać momentu, w którym powiew wiatru symbolicznie zamknął jego księgę życia. Wróćmy do chwil radosnych. We wspomnieniach wielu osób pojawiają się górskie wyprawy, liczne spływy kajakowe, krótkie rekolekcje w drodze, podczas których Jan Paweł II, jeszcze jako biskup czy kardynał, niejednokrotnie odprawiał Msze Święte na łonie natury. Zbijał wtedy krzyż z patyków, za ołtarz służył kamień lub po prostu kajak. Tu zadaję sobie pytanie: „Skoro robił to wszystko jako biskup, czy mógł pozwolić, by za chwilę noszono go w lektyce jak innych papieży?” Jan Paweł II łamał stereotypy. Był pierwszym papieżem, który nosił zegarek. Uprawiał wspinaczkę górską. Jako pierwszy zwierzchnik Kościoła wziął udział w koncercie rockowym. Jako pierwszy papież odwiedził kościół luterański, meczet i synagogę. W czasie swoich pielgrzymek 30 razy okrążył Ziemię wokół równika oraz trzykrotnie pokonał odległość z Ziemi do Księżyca. Słynął z poczucia humoru, kiedyś zapytano go, czy kardynałowi wypada jeździć na nartach, na co odparł: „Co nie uchodzi kardynałowi, to źle jeździć na nartach”. Czy wiedzą Państwo, dlaczego wtorek był ulubionym dniem Jana Pawła II? Jak się okazuje był to dzień do całkowitej dyspozycji papieża. W książce pt. „Najbardziej lubił wtorki”, ksiądz Mokrzycki wspomina te chwile, kiedy z samego rana, zaraz po Mszy Święte, wsiadali do auta i wraz kilkorgiem współtowarzyszy ruszali na wycieczkę. Były to wyjazdy do zacisznych miejsc, gdzie Ojciec Święty mógł spacerować bez ciekawskich oczu, kontemplować piękno świata, pisać homilie, książki i przemyślenia, a także śpiewać przy ognisku.
Jan Paweł II – święty Kościoła katolickiego, 264. papież jest patronem województwa kujawsko – pomorskiego i honorowym obywatelem Włocławka. W stolicy Kujaw Wschodnich był trzykrotnie: w 1962 r. jako biskup pomocniczy diecezji krakowskiej, w 1966 r. jako arcybiskup krakowski i w 1991 r. jako Ojciec Święty podczas IV pielgrzymki do ojczyzny.
Papież – Polak był człowiekiem
kultury jako mistyk, poliglota, aktor niezawodowy, a przede wszystkim poeta.
Będąc kardynałem publikował swoje wiersze pod pseudonimem artystycznym, a po
wyborze na głowę Stolicy Apostolskiej zaniechał dalszej twórczości. Powrócił do
niej po 23 latach w wydanym jednocześnie w Krakowie i w Rzymie w 2002 r. „Tryptykiem
rzymskim”. Z osobą Jana Pawła II
wiąże się poetycka przepowiednia wieszcza narodowego Juliusza Słowackiego,
którą zawarł w swoim wierszu z 1848 r.: Pośród
niesnasek Pan Bóg uderza w ogromny dzwon, dla słowiańskiego oto papieża
otworzył tron(…).
W Wypożyczalni centralnej MBP od 25 maja 2020 r. będą mogli Państwo znaleźć wiele tytułów o Janie Pawle II, ale też wiele książek przez niego napisanych (https://tiny.pl/77gbd )
Zdjęcie pochodzi ze zbiorów Muzeum Diecezjalnego we Włocławku.