Katalogerki dostały cynk od koleżanki z Działu Promocji, że jest temat do rozpracowania. I to z jakąś grubszą aferą w tle…
Jak mogłyśmy nie podążyć TAKIM tropem? 🙂
„Lata dwudzieste, lata trzydzieste
Wrócą piosenką, sukni szelestem,
Błękitnym cieniem nad talią kart
I śmiechem, który kwitował żart.
Lata dwudzieste, lata trzydzieste
Kiedyś dla wzruszeń będą pretekstem,
Zapachem dawno już zwiędłych bzów,
Poezją skrytą wśród zwykłych słów.”
(Ryszard Marek Groński, 1983)
Historia kołem się toczy i oto znów mamy lata 20.
XXI wieku. I jeszcze nie wiemy jakie będą. Jak bardzo niespokojne?
Lata 20. XX wieku zakończyły się z przytupem – Wielkim kryzysem: krachem na giełdzie, lawiną bankructw i samobójstw, zadłużeniem na niespotykaną dotąd skalę, bezrobociem i biedą (a w dalszej perspektywie Hitlerem).
Na początku lat 20. nikt nie był chyba w stanie tego przewidzieć. Mimo że właśnie zakończyła się I wojna światowa, a może właśnie dlatego, jako forma buntu i odreagowania, okres ten przeszedł do historii jako czas prosperity gospodarczej, życia ponad stan, blichtru i sukcesu, zabawy i upadku moralności.
Literackim symbolem szczęśliwych lat 20. stała się książka „Wielki Gatsby” Francisa Scotta Fitzgeralda (1896-1940), wydana w 1925 roku, której akcja dzieje się na początku lat 20. XX wieku w Nowym Jorku i okolicach. Historia nieszczęśliwej miłości Gatsby’ego, dorobkiewicza, żywego dowodu na istnienie „american dream” oraz Daisy Buchanan, rozpieszczonej i niedojrzałej mężatki z nowojorskiej elity towarzyskiej żywcem przypomina historię Izabeli Łęckiej i Stanisława Wokulskiego, bohaterów naszej rodzimej „Lalki” Bolesława Prusa.
Jednak to nie mogła być ta „grubsza afera”. Ale trop był dobry jak się okazało – nasze podwórko.
Śledztwo katalogerek wokół najpopularniejszej polskiej powieści, której akcja rozgrywa się w latach 20. XX wieku, czyli „Kariery Nikodema Dyzmy” Tadeusza Dołęgi-Mostowicza (1932) doprowadziło aż do współczesności i… Jerzego Kosińskiego (1933-1991), znanego przede wszystkim z (rzekomego, bo ponoć niesamodzielnego) autorstwa głośnego i skandalizującego „Malowanego ptaka” (1965) oraz jak się okazało tego, że był zafascynowany postacią Dyzmy. I sam jak Dyzma, chciał wykreować od początku – siebie, swoje życie i karierę.
W 1982 roku w amerykańskiej prasie pojawiły się opinie, że jedna z kolejnych książek Kosińskiego, „Wystarczy być” (1971), jest plagiatem powieści „Kariera Nikodema Dyzmy”, która była wówczas w Stanach Zjednoczonych nieznana. Dość poważne, liczne i niebezpodstawne oskarżenia w momencie szczytowym sławy pisarza doprowadziły do załamania jego kariery.
Czy jednak faktycznie był to plagiat, czy „tylko” jedna z metod autokreacji, autobiografizacji i naturalnego przepływu faktów biograficznych między autorem – postacią autentyczną a bohaterem fikcji, powieści (jak to u Kosińskiego), to trudno po latach powiedzieć.
Ale to jeszcze nie koniec jak się okazało. Relacja twórca-jego wytwór/twórczość stały się kolejnym tropem, który kazał powrócić katalogerkom do początku. Zagłębić się w życie Scotta Fitzgeralda i jego żony oraz muzy – Zeldy, z czego autor czerpał całymi garściami pisząc swoje autobiograficzne opowiadania i powieści. Jak się okazało, zdarzyło mu się także podebrać jakiś pomysł i tekst z szuflady żony. Idealna i wzorcowa para zabawowych lat 20. stała się ich symbolem także w ich krańcowych, kryzysowych latach. Toksyczny związek młodych, pięknych, zdolnych i przeklętych zakończył się bardzo szybko i bardzo tragicznie.
Po szczegóły zapraszamy do książek, a więc jak zawsze – do naszego katalogu i naszych bibliotek! (Francis i Zelda)
„Za zu zi zi zu za…”
Z bibliotekarskim pozdrowieniem
Dział Gromadzenia i Opracowywania Zbiorów MBP
P.S. Podziękowania specjalne dla Działu Promocji za pomysł odcinka 🙂