„Ubu Król, czyli Polacy” (Ubu Roi ou les Polonais), to dramat autorstwa francuza, Alfreda Jarry’ego (1873-1907) z 1896 roku, który powstał jeszcze kiedy ten oryginalny twórca był oryginalnym uczniem gimnazjum w Rennes (miał 15 lat) i z paczką szkolnych kolegów wymyślał żarty oraz fantastyczne i średnio smaczne historyjki na temat znienawidzonego nauczyciela fizyki. Jedną z takich opowiastek Jarry przerobił na sztukę, którą później wystawił w szkolnym teatrze. Sztuka nosiła tytuł „Polacy” i była pierwowzorem „Króla”.
Polska z „Króla Ubu”, to fantazja, choć znaleźć można w tekście echa szkolnych lekcji historii, czy sadyzmu ówczesnej pedagogiki, ale również historii jako takiej, nie tylko w postaci autentycznych postaci.
Słynne zdanie, które weszło już do potocznego języka, a zostało ponoć wypowiedziane przez Jarry’ego na premierze jego najbardziej znanego utworu – „w Polsce, czyli nigdzie” – jest nie tyle obraźliwe, co stwierdza fakt z tamtego okresu – Polska nie istniała jako kraj na mapie Europy.
W języku katalogerek „nigdzie” oznacza jednak równie dobrze tyle co „wszędzie” 😉 Bo treść sztuki, nawiązująca m.in. do „Makbeta” *, jest zwyczajnie niezwyczajnie uniwersalna. Opowiada o byłym królu Aragonii Ubu, który przybywa do Polski i zostaje rotmistrzem na dworze królewskim. Pewnego pięknego dnia jego żona, Ubica, namawia go do zamordowania króla i jego rodziny oraz przejęcia władzy w kraju. Dalsza część historii, to popis okrucieństwa i głupoty samozwańczego króla. Na koniec znów dochodzi do przejęcia władzy, tym razem przez prawowitego dziedzica tronu oraz do ukarania uzurpatora.
Historia stara jak świat i zawsze aktualna. To, co ją wyróżnia, wciąż, to język Jarry’ego. Nowatorski, nieograniczony, ale i groteskowy, wulgarny, czyli… adekwatny, idealny wręcz, aby opisywać nim absurdy 🙂
Sztukę wystawiono po raz pierwszy w 1896 roku i stało się to jednym z największych skandali epoki. Już pierwsze jej słowo – „merdre” („grówno”) wywołało zamieszki w teatrze. I ta pierwsza inscenizacja była na długi czas też ostatnią. Odkrył ją ponownie i na dobre XX wiek. „Król Ubu” został akuszerką ruchu dada, surrealistycznych dramatów i teatru absurdu w duchu Ionesco i Becketta. **
W Polsce po raz pierwszy o utworze usłyszano około roku 1922, kiedy to we Francji wznowiono go po latach. Opinia na jego temat głosiła, że jest to okropny i obrazoburczy paszkwil na Polskę. Polacy przekonać mogli się sami, czy tak jest rzeczywiście dopiero w 1936 roku, kiedy dostali pierwszy przekład sztuki na polski, autorstwa Tadeusza Boya-Żeleńskiego. Potem były jeszcze dwa tłumaczenia – w 2006 roku Jana Gondowicza oraz w 2015 Aleksandry Małeckiej i Piotra Mareckiego.
Najbardziej znane cytaty, używane wciąż w mowie potocznej, pochodzą z pierwszego przekładu tekstu (np. „Bardzo dziś jesteś brzydka, moja żono. Czy to dlatego że mamy gości?”).
Od pierwszego scenicznego, nawet pierwszego szkolnego skandalu minęło już trochę czasu, a sztuka wciąż jest żywa i zapładnia wyobraźnię artystów parających się przeróżnymi formami ekspresji w całym wszechświecie. Kogo i czego to nie zainspirował Ubu! Były setki inscenizacji, w tym teatrów lalkowych(!), była opera (muzyka Krzysztof Penderecki, libretto Jerzy Jarocki), były filmy (m.in. Piotra Szulkina z 2003 roku, z Janem Peszkiem i Katarzyną Figurą w rolach głównych) oraz film animowany (Jana Lenicy, Ubu król i wielki bandzioch, 1979), był wreszcie komiks (ilustracje Franciszki Themerson, 1951), tak więc i uniwersalność w całym uniwersum także od strony formalnej 🙂
Alfred Jarry był skandalistą i znaną osobowością paryskiej bohemy przełomu wieków. Żył życiem awangardowego artysty, rokendrolowca fin de siècle’u, czyli szybko i intensywnie. Zmarł młodo (34 lata). Pozostał po nim ponadczasowy i wieloznaczny, pojemny „Ubu Król” oraz „grówno” (czyli miałkość i taniocha) – groteskowa farsa o kondycji ludzkiej, nonsensie historii i absurdach władzy. Zdążył również „stworzyć” nową „dziedzinę nauki” (pseudonaukę), parodiując słowo „metafizyka” – patafizykę (la 'Pataphysique – „to co ponad metafizyką”), służącą wykpiwaniu naukowego sposobu myślenia i uczonych rozpraw (patafizyczne rozprawy spisano językiem dla ekstremalnie dowcipnych i tylko dla odważnych 😉 )
Zapraszamy do Biblioteki oraz naszego katalogu , za pośrednictwem którego możecie również pobrać tekst w wersji elektronicznej z Wolnych Lektur – za darmo oraz do czytania na czym chcecie (czytnik, smartfon też) – w przekładzie Boya-Żeleńskiego i z jego wiele wyjaśniającym wstępem.
Z bibliotekarskim pozdrowieniem
Dział Gromadzenia i Opracowywania Zbiorów MBP
* o Szekspirze katalogerki pisały w odcinku 32, pamiętacie? 😉
** a o Becketcie w odcinku 6