Sokrates, Platon, Arystoteles, Kartezjusz, Spinoza, Kant, Hegel… To nie imiona kotów katalogerek. To jedni z najbardziej znanych i wciąż czytanych oraz „przeżywanych” filozofów. Przez katalogerki również 😉
? A Wy? Czy umiecie się dziwić?
Czy WCIĄŻ umiecie się dziwić?
Czy oprócz poważnego i odpowiedzialnego dorosłego gdzieś w środku, głęboko, zostało w Was jeszcze trochę z dziecka jakim kiedyś byliście? Niewinnego i naiwnego, bezgranicznie otwartego na świat i ciekawego świata w całej jego złożoności i niejednoznaczności? Śmiało i bezwstydnie, świeżo i niestandardowo, twórczo odkrywającego to, co nowe, ale i to, co stare, ale na nowo?
Jaki by nie był – stary rok właśnie odchodzi. Czekamy na Nowy. Pełni wiary i nadziei, ale i obawy, a być może pełniejsi tej ostatniej, niż jesteśmy zwykle patrząc w przyszłość kolejnego stycznia. Ale przecież czy kiedykolwiek wiemy, co czeka nas jutro?
Mamy wpływ tylko na to, na co wpływ mamy. Czy warto więc zaprzątać sobie myśli i trwonić cenny czas na wałkowanie w głowie natrętnych myśli – od tych wielkoformatowych „kim jesteśmy? skąd przychodzimy? dokąd zmierzamy?”, aż po te zwyczajne i codzienne „jaką zupę zrobić jutro na obiad”?
Zaraz, zaraz… – powiecie. Jaką jutro zrobię zupę, czy może będą to zrazy, na to przecież wpływ mam!
Dziecko w nas mówi „sprawdzam!” 😉
Dorosły – „nie filozuj!” 😀
? Bo „filozofia”, słowo pochodzące ze starogreckiego (φιλοσοφία = φίλος – „miły, ukochany” + σοφία – „mądrość”) a znaczące tyle, co „umiłowanie mądrości”, to nie tylko „systematyczne i krytyczne rozważania na temat podstawowych problemów i idei, dążące do poznania ich istoty, a także do całościowego zrozumienia świata” (wikipedia), ale też w potocznym rozumieniu zastanawianie się nad sobą i swoim miejscem pomiędzy innymi, nad życiem, jego sensem (lub bezsensem) oraz celem, nad tym, co jest dla nas ważne, ważniejsze i najważniejsze; co jest dobre, a co nie. To zdolność obserwacji i refleksji.
? W tym szczególnym czasie przełomu katalogerki (wciąż w lekko nostalgicznym nastroju po pieczeniu pierników, oglądaniu albumów ze starymi fotografiami rodzinnymi i śpiewaniu kolęd) postanowiły porzucić czarne myśli o kryzysie ludzkości i o końcu świata, i powrócić do lektury sprzed ćwierci wieku. W Nowy Rok wkraczamy spokojnie i z nadzieją, ze „Światem Zofii” pod pachą.
? Ta powieść dla młodzieży norweskiego pisarza i nauczyciela filozofii Josteina Gaardera (ur. 1952) z 1991 roku (pierwsze polskie wydanie – 1995) jest podręcznikiem do filozofii dla początkujących, ale jakim podręcznikiem! Katalogerki chciałyby, żeby za ich młodych lat takie były podręczniki w szkołach, nie mówiąc już o tym, że chciałyby mieć filozofię jako przedmiot w szkole ? (4:0)
? ✉️ Główną bohaterką tego „podręcznika” jest Zofia Amundsen. To nastolatka prowadząca na co dzień zwyczajne życie nastolatki. Chodzi do szkoły, ma najbliższą przyjaciółkę, której powierza swoje sekrety, tęskni za ojcem. Pewnego dnia, niespodziewanie, do Zosi zaczynają przychodzić listy zdradzające jej tajniki historii filozofii. Poza tym w tajemniczy sposób dostarczane są jej kartki z życzeniami urodzinowymi i listy adresowane do Hildy, zupełnie nieznanej Zosi, obcej osóbki, która obchodzi urodziny tego samego dnia, co Zosia. Po kilku korespondencyjnych lekcjach filozofii dziewczyna poznaje swojego tajemniczego nauczyciela. Ale… to wcale nie koniec tajemnic i zagadek. A przecież w ten sposób, żadne to odkrycie, uczymy się świata najlepiej i najprzyjemniej – rozwiązując zagadki 🙂
? Książka stała się wszechświatowym bestsellerem, została przetłumaczona na 53 języki i sprzedana w 26 mln egzemplarzy. W Polsce doczekała się wielu wydań, kilku różnych, pięknych okładek, notesów i innych gadżetów w czasach jeszcze przedgadżetowych oraz klubów miłośników powieści i filozofii samej w sobie. W 1999 roku, o czym katalogerki nie miały pojęcia, książka doczekała się ekranizacji.
? Gaarder jest miłym katalogerkom autorem nie tylko z powodu „książki o filozofii dla niefilozofów”. Napisał również m.in. bliską wszystkim miłośnikom książek „Magiczną bibliotekę Bibbi Bokken” (równie tajemniczą jak ww, no i jeszcze TA biblioteka!) oraz „Tajemnicę Bożego Narodzenia”, którą także polecamy do czytania, choćby i teraz, wciąż jeszcze będąc, i pewnie nie tylko my same, w świątecznym klimacie 🙂
Jak zawsze zapraszamy do ? naszego katalogu i do naszych bibliotek ? – wypożyczajcie i czytajcie, zadawajcie pytania i dziwcie się sobie i światu, bo naprawdę warto – to świetna zabawa, która czasem przynosi też pożytek 😉
? https://tinyurl.com/yb76yld9
A „Świat Zofii”, to dobry początek, dobra baza. Potem to już tylko Tatarkiewicz, Kotarbiński, kamień filozoficzny i Święty Graal ? , czego tradycyjnie – Wam i sobie – życzymy 🙂
Z bibliotekarskim pozdrowieniem
Dział Gromadzenia i Opracowywania Zbiorów