Przed nami Światowy Dzień Poezji (21 marca). Dlatego też w cyklu „Książka na weekend” proponujemy wiele odcieni liryki.
Zacznijmy zatem od Adama Mickiewicza. Pierwszy tom jego „Poezji” wydany w 1822 r. był kamieniem milowym w poezji polskiej. Zapoczątkował bowiem nurt romantyczny oparty na ludowości i obyczajach. Jego twórczość od zawsze wywierała na słuchaczach olbrzymie wrażenie. Wieść niesie, że Mickiewicz podczas pobytu w Odessie, na prośbę gospodarza, wygłosił improwizację na temat czarnoskórego niewolnika – towarzysza greckiego księcia. Wieszcz mówił o ojczyźnie mężczyzny, jego matce i swoimi słowami wzruszył księcia tak, że ten zwrócił swojemu słudze wolność. Twórczość autora „Pana Tadeusza” możemy podzielić na kilka etapów. W każdym z nich znajdują się poetyckie perełki. Zachęcamy zatem do przypomnienia sobie dzieł Mistrza.
Nie zapominamy również o tych, którzy wolą poezję współczesną. Jednak warto spojrzeć na nią w trochę innym ujęciu.
„…pojawiło się pytanie: czy teksty piosenek to poezja, czy może coś zupełnie innego. I chociaż nigdy na poważnie nie podawałem się za poetę, książka, którą trzymacie w dłoniach, nie okraszona jakimkolwiek zapisem nutowym, podejrzanie wygląda na tomik poezji” – pisze we wstępie do publikacji „Teksty i przekłady” Sting. Cóż trudno się z tym nie zgodzić tym bardziej, ze zarówno w Polsce jak i na świecie możemy znaleźć wielu muzyków nazywanych poetami np. rocka. Zatrzymajmy się jednak na chwilę przy wspomnianym wydawnictwie. To antologia w języku polskim i angielskim, która obejmuje teksty artysty zarówno z czasów The Police, jak i kariery solowej artysty. Jest to pierwszy tytuł w Polsce gromadzący w jednym miejscu twórczość tego brytyjskiego muzyka.
Jednym z mistrzów słowa w Polsce był bez wątpienia Wojciech Młynarski. Każdy zna jego utwory m.in. „Jesteśmy na wczasach”, „Statek do Młocin” czy „Jeszcze się tam żagiel bieli”. Jego utwory śpiewali: Michał Bajor, zespół Raz, Dwa, Trzy, Zbigniew Wodecki czy Andrzej Zaucha. Nakładem wydawnictwa Znak ukazała się książka „Moje ulubione drzewo, czyli Młynarski obowiązkowo”. Obok tekstów autorskich ukazały się w niej tłumaczenia Brela, Brassensa czy Wysockiego. Wydawnictwo opatrzone jest także osobistymi komentarzami poety. Dzięki tej publikacji choć na chwilę możemy zajrzeć do światów, w których bywała wyobraźnia Młynarskiego.