Baczyński miał swoją Basię, Klimt – Emilie Floege, Mickiewicz – Marylę Wereszczakównę. Kobiety te inspirowały twórców i były bezpośrednio przedstawiane w dziełach albo stawały się pierwowzorami postaci. Pełne odniesień do istniejących w rzeczywistości osób jest także „Wesele” Stanisława Wyspiańskiego. Również współcześni pisarze wzorują się na postaciach autentycznych.
Choćby taki Lesio, tytułowy bohater książki królowej polskiego kryminału, Joanny Chmielewskiej. Postać tego roztargnionego, wiecznie spóźniającego się do pracy architekta, wzorowana jest na polskim malarzu Lechu Jakubiaku. Chmielewska poznała go w latach 60. w biurze projektowym. Książkowy Lesio poprzez swoje podejście do życia miał sporo kłopotów. Pełen humoru język autorki i komiczne wpadki, które przydarzają się bohaterom powodują, że książkę czyta się z wielka przyjemnością.
Warto wiedzieć, że tłumaczono ją na kilka języków i jest najczęściej wznawianą powieścią sensacyjno – humorystyczną autorki.
W 1990r. wydano kontynuację przygód Lesia zatytułowaną „Dzikie białko”.
Obydwie gorąco polecamy na przygnębienie związane z przedłużającą się kwarantanną, jako że wielu z nas posiada tę pozycję w swoich domowych biblioteczkach. Głowa do góry, z książką czas mija szybciej i przyjemniej. Miłej lektury. Mają Państwo swoją ulubioną książkę Joanny Chmielewskiej, a może bliższy jest Wam inny autor kryminałów? Zapraszamy do podzielenia się opinią w komentarzach.