Sezon wakacyjny w pełni, a my proponujemy kolejne ekranizacje:
„Zaklinacz koni”- powieść N. Evansa, nie kończy się happy endem, ponieważ nie wszystko idzie tak, jak chcieliby bohaterowie. Pielgrzym, po wielu godzinach wspólnej pracy z Tomem oraz Grace, jest już spokojnym i pogodzonym z tragicznym doświadczeniem zwierzęciem. Na nowo przyzwyczaił się do obecności człowieka w swoim życiu, ale nigdy już nie będzie tak piękny, jak przed wypadkiem – do końca pozostanie w nim skaza. Grace w obliczu życiowego dramatu musiała wydorośleć wcześniej niż rówieśnicy, stała się kobietą, łatwiej jej przyszło zrozumieć postępowanie matki, którego początkowo nie akceptowała. Jednak na zawsze już pozostanie kaleką. Annie przekonała się natomiast, że miłość ma niejedno oblicze i stanęła przed poważnym dylematem, który rozwiązał za nią Tom. Jeszcze przed publikacją książka wzbudziła wielkie zainteresowanie mediów. Prawa do jej ekranizacji zostały sprzedane Hollywood Pictures i Robertowi Redfordowi za rekordową sumę 3 milionów dolarów. Aktor zagrał tytułową rolę, utalentowanego trenera posiadającego niezwykły dar rozumienia koni. Mimo widocznego posmaku lat 90., film ogląda się dobrze. Trwa on prawie 3 godziny, ale nie pozostawia widza z poczuciem zmarnowanego czasu.
„Medicus”- N. Gordona to historyczna opowieść osadzona w realiach XI wiecznej Anglii. Syn cieśli i hafciarki, po śmierci rodziców zostaje pomocnikiem wędrownego balwierza parającego się również leczeniem. Wykazuje nie tylko zapał do nauki, ale też ową szczególną wrażliwość, która pozwala „czytać” w chorym organizmie, dostrzegać w nim wolę walki lub chęć poddania się. Punktem zwrotnym w jego życiu staje się spotkanie z żydowskim lekarzem, którego kunszt przewyższa nikłe umiejętności średniowiecznych medyków. O adaptację filmową pokusił się w 2013 roku, niemiecki reżyser Phillip Stolzl. Film to modelowy przykład epopei historycznej. Znajdziemy tu wszystko do czego nas gatunek przyzwyczaił. Walkę dobra ze złem, zakazaną miłość, wojnę o władzę czy rzeź religijną. Znaczna część zdarzeń rozgrywa się na Bliskim Wschodzie. Mamy też burzę piaskową. To ekranizacja pierwszej części trylogii lekarskiej, poświęconej rodzinie Cole’ów.
„Doktor Żywago”- B. Pasternaka, nagrodzona literackim Noblem jedna z najpiękniejszych historii o miłości i wojnie. Tytułowego bohatera – lekarza, poetę, człowieka o wielkim sercu – porywa fala przetaczająca się przez Rosję: pierwsza wojna światowa, rewolucja lutowa i październikowa, wojna domowa. Jurij Żywago, w pełni świadomy upadku ładu społecznego i moralnego, zachowuje jednak wewnętrzną wolność.W 1965 r. przeniesienia na ekran powieści, podjął się amerykański reżyser David Lean. Ta ekranizacja to jeden z największych sukcesów w historii wytwórni Metro-Goldwyn-Mayer. Film odniósł wielki sukces kasowy, zarabiając na światowym rynku ponad 200 mln dolarów. Amerykańscy krytycy zarzucali filmowi zbyt wolne tempo, przesadną melodramatyczność i uproszczenie obrazu rewolucji. Rosyjscy recenzenci wytknęli fałszywe stereotypy na temat Rosjan, nieścisłości historyczne i pewne kiczowate momenty. Mimo to film otrzymał liczne prestiżowe nagrody i nominacje, m.in. 5 Oscarów i 5 Złotych Globów.