190. rocznica wystawienia „Zemsty”

Z pewnością wielu z Was zna, a może nawet posłużyło się w życiu takimi powiedzonkami, jak „Niech się dzieje wola nieba, z nią się zawsze zgadzać trzeba”, „Idź serdeńko, bo cię trzepnę” czy „Jeśli nie chcesz mojej zguby, krokodyla daj mi luby”. Jednak pewnie nie wszyscy wiedzą, że owe cytaty zaczerpnięte zostały z komedii Aleksandra Fredry pt. „Zemsta”.

Ciekawe są okoliczności, w jakich doszło do napisania tego utworu. Otóż początek tej historii sięga 1828 roku, gdy po wieloletnich staraniach hrabia Aleksander Fredro poślubił hrabiankę Zofię Jabłonowską. Ta wniosła do małżeństwa wartościowy posag, którym był zamek Kamieniec w Odrzykoniu. To tam odnaleziono dokumenty, z których jasno wynikało, że dwieście lat wcześniej toczono zaciekły spór o prawo do posiadania tej budowli. Dwie strony tego konfliktu, czyli Piotr Firlej i Jan Skotnicki to odpowiednio Cześnik i Rejent w „Zemście”. Fredro umiejętnie połączył wszystkie poznane fakty i stworzył interesującą całość, wypełnioną dowcipnymi dialogami oraz przepiękną, staranną ówczesną polszczyzną. Po wielu wahaniach dotyczących umiejscowienia akcji w końcu zdecydował się na nieodległą przeszłość, czyli koniec XVIII wieku. Jest to zatem jedna z pierwszych polskich komedii historycznych.

Nie jest znany dokładny czas pisania utworu, jednak najprawdopodobniej były to lata 1832-1833. Drukiem „Zemsta” po raz pierwszy ukazała się w 1838 roku we Lwowie, w zbiorowym wydaniu dzieł Aleksandra Fredry, natomiast prapremiera spektaklu miała miejsce 17 lutego 1834 roku we lwowskim teatrze Jana Nepomucena Kamińskiego. Cześnika zagrał Jan Nepomucen Nowakowski, a Rejenta Witalis Smochowski. W roli Podstoliny wystąpiła Apolonia Kamińska, a jako Klara Teofila Rudkiewicz.

„Zemsta” była również ekranizowana – po raz pierwszy po wojnie w 1956 roku (reż. Antoni Bohdziewicz, Bohdan Korzeniewski), a w 2002 roku ponownie (reż. Andrzej Wajda). W rolach głównych zagrali wówczas m.in. Janusz Gajos, Andrzej Seweryn, Daniel Olbrychski i Katarzyna Figura. Trzykrotnie przedstawiano tę komedię w Teatrze Telewizji.

A. Fredro pokazał, że mimo trudnych czasów, w jakich przyszło żyć, (przypomnijmy, że był to czas zaborów), można stworzyć uniwersalną komedię pamiętając o tym, że każdemu człowiekowi należy się odrobina uśmiechu oraz wytchnienia od codziennych zmartwień i problemów.