Dzisiaj zapraszamy Was znów do Skandynawii, ale trochę inaczej, niż w zeszłym tygodniu. Nie będzie tak sensacyjnie jak w przypadku „Millennium”, za to równie, a kto wie, czy nawet nie bardziej intrygująco?
Czy wiecie, co to jest Jante?
Tak się składa, że choć katalogerki bardzo lubią i cenią literaturę skandynawską nigdy o Jante nie słyszały. Może dlatego, że książka, w której pierwszy raz sformułowano tzw. prawo Jante wydana została w 1933 roku, a przetłumaczona na język polski i wydana u nas dopiero teraz, w 2019 roku?
Podjęło się tego jedno z naszych ulubionych wydawnictw – Wydawnictwo Czarne, a mówimy o książce „Uciekinier przecina swój ślad : opowieść o dzieciństwie mordercy” Aksela Sandemose. W pakiecie od „Czarnego” dostajemy także drugą książkę traktującą o Jante, autorstwa reportażysty Filipa Springera – „Dwunaste: nie myśl, że uciekniesz” , którą to pozycją stara się wtajemniczyć nas w zasady współżycia społecznego zapisane w Jante. Nie są to jednak do końca reportaże, tak jak nie do końca jest Jante miejscem, choć tak nazwaną miejscowość opisał Aksel Sandemose.
Springer przez dwa lata szukał miejsca, a znalazł ludzi posługujących się zrozumiałym jedynie przez nich samych kodem kulturowym, pełnych rezerwy, nieufnych. Do tego cały plik definicji i interpretacji słowa „Jante”.
Dowiemy się, że Jante to m.in.:
- stereotyp,
- pochwała wspólnotowości i antyindywidualizmu, ale też „doskonałe narzędzie do przygotowania społeczeństwa do totalitaryzmu”,
- po prostu współżycie oparte na zasadach niewyróżniania się, tłumienia ambicji, indywidualizmu, które daje nic innego jak tylko szczęście…
- tchórzostwo,
- uciekanie
W ostatnim numerze czasopisma „Książki. Magazyn do czytania” (4/2019), z którego możecie skorzystać w bibliotece w Czytelni Prasy ukazał się bardzo interesujący wywiad z Filipem Springerem, w którym wyjaśnia m.in. dlaczego nie mógł napisać kolejny raz „po prostu” reportaży oraz w którym mówi o swoich przemyśleniach na temat Jante w taki sposób:
„Jante jest czymś przed czym się ucieka.
Jest cieniem, który stale nosi się w głowie
i od którego nie sposób się uwolnić,
przemieszczając się w przestrzeni”
Brzmi nie tak obco, prawda? A kiedy Springer przytacza anegdotkę o wiadrze krabów 😉 wiemy już, że Skandynawia nie jest aż tak egzotyczną dla nas krainą jak Westeros, czy Nibiru, ale całkiem swoiską i bliską. I ta prawie sprzed stu lat Skandynawia, i ta dziś. Tylko pewnie dziś większą karierę robi jednak słowo „Hygge” 😉
Książka „Uciekinier…” wywołała w swoim czasie spory skandal, a mimo to Aksel Sandemose (1899-1965) był w 1963 roku jednym z głównych kandydatów do literackiej Nagrody Nobla. Prywatnie był podobno nieciekawą personą.
W tym roku obchodziłby swoje 120 urodziny 😉
ZAPRASZAMY do lektury – książek i czasopism.
Polecamy także inne tytuły okołoskandynawskie: „Skandynawia Halal”, „Jeden z nas : opowieść o Norwegii” (rzecz o tym, co się stało na wyspie Utoya) , czy „I cóż, że o Szwecji” autorstwa Natalii Kołaczek, którą gościliśmy w naszej Filii w stylu skandynawskim – Filii nr 11 przy ulicy Łęgskiej.
Katalogerki szczególnie polecają pozycję „Szwecja czyta, Polska czyta”
Skål 🙂
Nie tylko kryminałem Skandynawia stoi. Coś nam mówi, że lubiąc literaturę skandynawską i mając filię skandynawską jeszcze nie raz katalogerki będą o nich pisać 😉
Z bibliotekarskim pozdrowieniem
Dział Gromadzenia i Opracowywania Zbiorów MBP